Azja to największy kontynent na świecie, który zamieszkuje w większości ludność charakteryzująca się skośnymi oczami i ciemniejszym odcieniem skóry. Wyróżnia go również inny rodzaj komunikacji marketingowej w reklamie. Każdy kto choć raz widział azjatycką reklamę, to dokładnie wie o co chodzi. Niektórzy w Europie śmiało mówią o twórczości naszych dalekowschodnich kolegów „Azja to nie kraj, Azja to stan umysłu”. Dlaczego? Zobaczcie czym różnią się azjatyckie reklamy od europejskich.
Japonia. Consome Panchi – pies i chipsy na każdą chandrę
Japonia według nas jest liderem śmiesznych, wyjątkowo kreatywnych i czasami wręcz „dziwnych” reklam. Jednymi z nich jest seria filmów reklamujących „Consome Panchi” – chipsów ziemniaczanych, których głównym bohaterem jest charakterystyczny pies, który potrafi tańczyć, chodzić na rękach, biegać, doradzać w zdobywaniu dziewczyny itp. Jeden piesek i tyle talentów? Być może to jakiś pupil nie z tej ziemi – dowodem tego jeden filmik z serii reklam, w którym zostaje wciągnięty na chwilę do statku kosmicznego. O prawdziwym pochodzeniu tego sympatycznego, aczkolwiek dosyć niestandardowego zwierzęcia wiedzą zapewne jedynie jego twórcy, nie zmienia to jednak faktu, że o takim „nietypowym przyjacielu marzy niejedno japońskie dziecko”. W Polsce być może tego rodzaju „maskotka” mogłaby wzbudzić nieco lęku wśród najmłodszych. Około dwu metrowy pies z kamienną twarzą, tańczący w dziwny sposób – nawet z blaszką w kroczu mógłby prędzej czy później zostać obiektem zainteresowania europejskich trybunałów…
Tajlandia. Chaindrite – niezawodny sposób na „ludoinsekty”
Tajlandia to podobno raj dla kawalerów z całego świata. Jednak zgodnie z reklamą Chaindrite-na pewno nie jest przyjaznym terytorium dla wszelkich insektów. Chaindrite to numer jeden wśród tajskich środków owadobójczych. Reklama promująca ten preparat jest także numerem jeden na wszelkich portalach z zabawnymi filmikami. Co w niej śmiesznego? Żarłoczne insekty, które zjadają wszystko co napotkają na swojej drodze. Niby nic szczególnego, gdyby nie fakt, że te niemiłe robale to po prostu ludzie przebrani za korniki, którzy rozbrajają nie tylko apetytem, ale także często mrożącym krew w żyłach wrogim spojrzeniem. Jaki będzie finał walki z tymi paskudnymi stworzeniami? Przekonajcie się sami
Chiny. Smartfon, który przeżyje właściciela
Media krytykują Chiny za politykę, a w szczególności za łamanie praw człowieka. Z drugiej strony gdyby nie pracowitość tanich Chińczyków wiele europejskich i amerykańskich firm nie miałaby prawa bytu. Niektórzy pracownicy chińskich fabryk potrafią po kilkanaście godzin dziennie pracować przy produkcji smartfonów i nie tylko – to udowadnia, że wielu spośród nich należy do niezwykle wytrwałych, wręcz niezniszczalnych osobowości. Być może zainspirował się tym jeden z reklamotwórców i stworzył film podkreślający w „dosłowny sposób” tani model smartfona IP68 9 (sprzedawany na Aliexpress) jako wodoodporny i posiadający wzmocnienia przeciwuderzeniowe. Sam film reklamowy jest długi (trwa aż ponad 2 minuty), ale dzięki dosyć zabawnej fabule łączącej gatunki komedii i kryminału zasługuje na uwagę
Indie. Fewi Kwik klej na wszystko
Indie to kraj, w którym co trzeci mieszkaniec żyję na granicy ubóstwa, lecz nie stoi im to na przeszkodzie by cieszyć się życiem. Choć większość z nas kojarzy Hollywood z największymi produkcjami filmowymi, to jednak idyjski Bollywood jest największą wytwórnią filmową świata. W ciągu roku potrafi wyprodukować nawet 1,8 tys. filmów na swiecie podczas gdy w Hollywood „jedynie” 871 tys. (dane ewg Guardian z 2018 roku). Cechą wielu hollywoodzkich filmów jest humor, który udzielasię także w nieco krótszych, reklamowych produkcjach. Nam szczególnie przypadły do gustu reklamy Fewi Kwik, odpowiednika dobrze znanego nam SuperGlue, który poradzi sobie ze sklejeniem dosłownie wszystkiego. Nie wierzycie? Zobaczcie cykl reklam Fewi Kwik bez narzekania, bez kwiczenia..
Wietnam. KFC – od razu stajesz się głodny
KFC jako marka nie jest oczywiście tworem wietnamskim, o czym pisaliśmy kiedyś w jednym z naszych artykułów. Jednak to Wietnam może poszczycić się naprawdę udaną i zabawną reklamą tej amerykańskiej marki. Dziewczyna zajadająca się soczystymi, panierowanymi skrzydełkami kurczaka Kentucky Fried Chicken, przechadzająca się wietnamskimi ulicami wzbudza apetyt nawet najbardziej zapracowanych ludzi…
Korea Południowa. Mom’s Touch Burger – magia makijażu i burgerów
Korea Południowa nie lubi kopiować jak inne azjatyckie kraje, woli tworzyć nowe marki, produkty które choć na początku zaskakiwały swoją oryginalnością lub dziwactwem – dzisiaj z chęcią adaptowane są nawet przez europejską społeczność. Koreańskie plastry powiększające oko, maska na płachcie, rytuały pielęgnacyjne coraz częściej stosują europejskie panie. Moms Touch Burger to sieć koreańskich fastfoodów, której ideologią jest podawanie dań nie różniących się od tych, które podają mamy-niby oksymoron, ale jednak skuteczna. Nas szczególnie rozbawiła reklama MTB – pokazująca „prawdziwą” urodę pewnej koreańskiej dziewczyny oraz uczucie jej chłopaka, który choć na początku doznał szoku, nie przekreślił ich znajomości. O co w tym wszystkim chodzi? Zobaczcie poniższą reklamę!
https://www.youtube.com/watch?v=hzeWICxCtpo